Wyobraź sobie, że przez lata budujesz swój portfel kryptowalut, inwestujesz mądrze, masz strategię i… nagle pewnego dnia dostajesz list z urzędu skarbowego.
Taki scenariusz spotkał Marcina – inwestora, który od 2017 roku z sukcesem obracał Bitcoinem i Ethereum. Zaczynał skromnie, ale dzięki dobrej strategii w 2021 roku jego portfel osiągnął wartość ponad 2 milionów złotych.
Jednak był pewien problem… Marcin nie złożył deklaracji podatkowej za poprzednie lata.
Nie dlatego, że chciał coś ukryć. Po prostu myślał, że dopóki nie wypłaca środków na konto bankowe, nie musi nic zgłaszać. Niestety, fiskus myśli inaczej. Po latach kontroli skarbówka oszacowała jego zaległości, doliczyła odsetki i… rachunek opiewał na 200 000 zł.
Czy można było tego uniknąć? Tak!
Oto 3 rzeczy, które każdy inwestor krypto powinien wiedzieć, by nie popełnić błędu Marcina:
- Deklaracja podatkowa to obowiązek – nawet jeśli nie sprzedajesz krypto za złotówki, wymiany krypto-krypto również podlegają opodatkowaniu.
- Fiskus ma dostęp do danych z giełd – myślisz, że nikt nie wie o Twoich transakcjach? Giełdy raportują dane o użytkownikach, a blockchain zostawia ślad.
- Prawo się zmienia – nadchodzą regulacje MiCA i TFR, które jeszcze bardziej zaostrzą zasady dotyczące kryptowalut.
Co zrobić, by nie popełnić kosztownego błędu?
Jeśli inwestujesz w krypto, musisz znać przepisy, które Cię dotyczą. Niedopatrzenie może kosztować fortunę, a nieświadomość nie jest wymówką dla urzędników.
Wszystkie najważniejsze zasady, wyjaśnione prostym językiem, znajdziesz w książce „KryptoPapuga” – praktycznym poradniku, który pomoże Ci uniknąć problemów i inwestować zgodnie z prawem.
👉 Sprawdź szczegóły TUTAJ.
Nie ryzykuj. Wiedza to Twoja najlepsza ochrona w świecie krypto.