19 lat w korporacji. Tysiące spotkań, setki prezentacji, dziesiątki procedur.
A potem decyzja - "odchodzę". To miało być tylko przejście do własnego biznesu. Nie wiedziałem, że to będzie przejście do innego życia.
Zamieniłem stabilność na niepewność. Bezpieczeństwo na ryzyko. Ciepły stołek na ciągłe zmiany. I rozpocząłem budowanie księgarni dla przedsiębiorców. Kiedy kupiliśmy bilety w jedną stronę na podróż dookoła świata, wszechświat zaśmiał się z naszych planów - przyszła pandemia.
Ale właśnie wtedy zrozumiałem, że kluczowe nie jest to, co się dzieje, ale jak na to patrzysz.
"Po co Ci to wszystko?" - pytali znajomi, kiedy pracowałem po nocach nad pierwszą książką, którą miałem wydać. "Twoje pierwsze 100 milionów" - najdroższa książka na polskim rynku, która nie miała prawa się sprzedać. A jednak...
Na drodze do realizacji tej książki spotkało mnie wiele przeciwieństw - pamiętam, jak samolot się spóźnił, jak próbowano odwołać kluczowy wywiad, jak wydawałem ostatnie pieniądze na zrealizowanie tego projektu. Każdy etap tej drogi był walką. Kiedy wydawało się, że wszystko się wali, pojawiał się ktoś, kto wyciągał pomocną dłoń.
I wiecie co? To nie był przypadek.
Dziś rozumiem, że wszystko zaczyna się od tego, jak myślisz. Od tego, czy widzisz przeszkody czy możliwości. Od tego, czy wierzysz, że życie może być właśnie takie, jak sobie wymarzysz.
Dlatego teraz, po sukcesie pierwszej książki, z dumą ogłaszam, że wydałem "Magic of Thinking Success" - książkę, która zmieniła życie jednego z moich wspólników Dawid Marciniak, gdy był 10-letnim chłopcem. Ta sama książka, którą czytał wtedy po kryjomu, dziś jest wydawana przez nasze wydawnictwo.
To nie poradnik dla zaawansowanych - to fundament do odnoszenia sukcesów. To nie kolejna książka motywacyjna - to mapa, jak przeprogramować swój umysł na dostrzeganie możliwości tam, gdzie inni widzą problemy.
Dzięki niej zrozumiesz, dlaczego niektórzy ludzie osiągają sukces nawet w najtrudniejszych warunkach, a inni nie radzą sobie nawet przy sprzyjających okolicznościach.
Bo życie nie jest o tym, co Cię spotyka, ale o tym, jak patrzysz na to, co Cię spotyka.