Witaj w drugim tygodniu nowego roku :)
Początek stycznia to czas, w którym zwykle spisujemy i ustalamy nasze cele, postanowienia i założenia na nowy rok. Dlatego w dzisiejszej wiadomości podrzucamy Ci recenzję książki "7 nawyków skutecznego działania" autorstwa Stephena Coveya. Mamy nadzieję, że zainspiruje Cię ona do wypracowania w sobie dobrych nawyków w 2021 roku, które są niezbędnym elementem skutecznego i efektywnego realizowania założonych sobie celów.
Nie przedłużając, zapraszamy Cię do zapoznania się z recenzją tej lektury, która została przygotowana przez jednego z naszych czytelników.
Stephen Covey to autor bestsellerowych pozycji na temat przywództwa, rozwoju osobistego, twórca teorii 7 nawyków skutecznego działania, mówca motywacyjny. W roku 1996 amerykański tygodnik Time umieścił Stephena R. Coveya na liście najbardziej wpływowych ludzi Ameryki.
Książka jest dla ludzi, którzy chcą popracować nad zmianą swoich dotychczasowych nawyków lub chcą doskonalić dalej pracę nad sobą.
7 nawyków skutecznego działania to biblia współczesnego człowieka. Jeden z najbardziej wpływowych ludzi Ameryki wskazuje, jak doprowadzić do erupcji własnych możliwości i tworzyć synergię oznaczającą zwielokrotnione efekty wspólnych działań. Tak o książce pisze wydawca. Zapraszam do zapoznania się z moją opinią na temat 7 nawyków.
Nawyki (mam na myśli te dobre) to bardzo ważna rzecz w naszym życiu. Każdy je ma. Prawda jest taka, że do złych nawyków łatwiej nam się przystosować, a te dobre, często wymagają od nas nie lada wysiłku i poświęcenia. Przy okazji nowego roku pewnie masz spisane postanowienia, co zmienisz, lub nad czym chcesz pracować. Arystoteles mówił, że „jesteśmy tym, co w swoim życiu powtarzamy. Doskonałość nie jest jednorazowym aktem, lecz nawykiem". Zastanów się proszę przez chwilę, jakie czynności powtarzasz na co dzień i dokąd Cię one prowadzą. Czy działasz na swoją korzyść? Czy jednak w dobie dzisiejszych czasów oglądając lub czytając wiadomości „disujesz” sam siebie i wolisz dalej siedzieć z założonymi rękami i czekać? Pod koniec wstępu do książki autor zamieszcza instrukcję jak ją czytać, żeby wyciągnąć z niej jak najwięcej.
Pierwszy omawiany nawyk to Proaktywność. Czyli wszystkie czynności, które zbliżają Cię do osiągnięcia wyznaczonych celów. Żyjąc proaktywnie rozwijasz się, innymi słowy mówiąc, pracujesz w ogrodzie swoich marzeń. Działasz wyłącznie w kręgu rzeczy, na które masz wpływ. Nie zaprzątasz sobie głowy sprawami, które są niezależne od Ciebie. Możesz zacząć żyć proaktywnie np. poprzez zaprzestanie narzekania i użalania się nad sobą.
Kolejnym omawianym nawykiem jest zaczynanie z wizją końca. Gdy miałem jeszcze lat naście lub dwadzieścia krążyła anegdota, „jeśli każdy pomysł wydaje ci się genialny, to dopij piwo i idź spać”. Nie mniej przekładając to na dzisiejsze życie, snujesz w głowie plan na biznes, zaczynasz jako drobny przedsiębiorca, a po kilku latach zajmujesz najwyższe stanowisko w firmie mając pod sobą grono doradców. Siedzisz taki rozmarzony, wszystko jak z amerykańskiego filmu, aż tu z tyłu głowy nadchodzi sztab sabotażystów i zaczynasz wymyślać setki problemów, które dyskwalifikują Cię do realizacji marzeń. Co chwila rodzą się pytania, a co będzie, jeśli to, a co będzie, jeśli tamto. Pogrążasz się, czar pryska i dalej nic się nie zmienia. A co będzie jak się uda? Jeśli masz ogarnięty nawyk pierwszy realizujesz swój plan krok po kroku, aż do osiągnięcia oczekiwanego rezultatu.
Zarządzanie sobą w czasie. Bądź co bądź błahostka. Każdy dzień masz niby poukładany, a jak przychodzi, co do czego, to piętrzą Ci się obowiązki w domu, w pracy na tyle, że nie wiesz, w co ręce najpierw włożyć. Widziałem już wcześniej tą metodę kategoryzowania obowiązków. Już spieszę z wytłumaczeniem jak się do tego zabrać. Dzielimy nasze obowiązki na 4 grupy. Ważne pilne, ważne nie pilne, nieważne pilne, nieważnie nie pilne. Tworzymy sobie checklistę i sortujemy nasze rzeczy do wykonania na dany dzień. Na pewno już poprzez zaplanowanie dnia na zwykłej kartce papieru nasza produktywność wzrośnie i obowiązki przestaną wymykać nam się z pod kontroli.
Wygrana – wygrana. Kolejny omówiony nawyk przez autora. Najzdrowsza moim, zdaniem i nie tylko moim, transakcja, w której obie strony mają korzyść i są zadowolone. Oczywiście istnieją sytuacje, gdzie nie zawsze na takiej zasadzie można dobić targu, gdzie jedna bądź druga strona jest stratna lub gdzie obie strony ponoszą stratę np. rozpad małżeństwa. Gdy dwoje ludzi rozchodzi się ponoszą oni oboje stratę w postaci utraty relacji z najbliższą osobą.
Podsumowując, książka jest bogata w treść, zawarte w niej ciekawe historię pozwalają spojrzeć inaczej na swoją osobę, a czasem zastanowić się nad własnym życiem. Jest to książka, której nie czyta się jeden raz. Po każdym zapoznaniu się z nawykiem otrzymujemy kilka ćwiczeń do wykonania, aby utrwalić dany nawyk.
Polecam, Kamil